Kultura

Sklep z płytami – czy ma jeszcze przyszłość?

sklep z płytamiW związku z powszechnym dostępem do Internetu i portali takich jak iTunes, Spotify czy YouTube, o serwisach pirackich nie wspominając, sprzedaż płyt w ostatnich latach drastycznie malała i coraz głośniej mówiło się o tym, że płyty kompaktowe podzielą los kaset magnetofonowych. W obliczu najnowszych danych z rynku fonograficznego jest to jednak opinia przesadzona – sklep z płytami to wciąż opłacalny interes.

Mimo, że w ciągu ostatniej dekady sprzedaż płyt drastycznie malała, najnowsze dane świadczą o zahamowaniu spadków, a w niektórych przypadkach nawet o minimalnych wzrostach. Wychodząc na przeciw nowym trendom, firmy fonograficzne zaczęły sprzedawać muzykę za pośrednictwem Internetu, w formie streamingowej bądź w formatach do tej pory wykorzystywanych głównie przez piratów, a więc MP3 i FLAC. Mogłoby się wydawać, że ten sposób przechowywania muzyki ostatecznie wyprze z rynku płyty CD, tak jak CD wcześniej wyparło kasety. Jednakże z deklaracji firm fonograficznych wynika, że aż 80% ich przychodu pochodzi ze sprzedaży płyt – zarówno kompaktowych, jak i przeżywających „drugą młodość” płyt winylowych.

Skąd zatem bierze się, jak widać wciąż spore, zapotrzebowanie na płyty? Przyczyn jest wiele. Paradoksalnie nieco mniejsze niż kiedyś znaczenie ma argument moralny, zgodnie z którym pobieranie muzyki to złodziejstwo, a artystów należy wspierać płacąc za ich muzykę. Jest tak dlatego, że artyści coraz częściej sami sprzedają przez Internet swoją muzykę we wspomnianych wcześniej pobieralnych formatach. Także w witrynach streamujących za muzykę trzeba płacić, aczkolwiek pod ich adresem podnoszone są zarzuty o wykorzystywanie artystów i płacenie im zbyt małej prowizji od sprzedaży.

Najważniejsza przyczyna bierze się jednak z niejednoznacznej roli Internetu, który z jednej strony umożliwia piractwo, ale z drugiej pozwala na łatwą promocję muzyki, także tej nie mogącej liczyć na wsparcie dużych koncernów. Niemal każdy sklep z płytami i każda, nawet najmniejsza wytwórnia płytowa udostępniają swój asortyment w Internecie. Dzięki temu mniej znani artyści nie muszą się przejmować tym, że tylko kontrakt z fonograficznym gigantem (Sony, Universal czy Warner Music) gwarantuje obecność płyty na półkach dużych sklepów typu EMPiK, Saturn czy MediaMarkt. Nieobecność mniej popularnych artystów na półkach wielkopowierzchniowych sklepów sprawia, że muzyczni koneserzy chętnie zaglądają na strony małych sklepów z płytami czy niewielkich wytwórni. Z reguły są to właśnie ci ludzie, dla których kontakt z fizycznym nośnikiem ma znaczenie sentymentalne, którego plik na dysku twardym nie jest w stanie zapewnić. To właśnie oni gromadzą ogromne kolekcje płyt, często wydając krocie na trudne do zdobycia stare winyle.

Z pewnością wpływ na to, że sklep z płytami wciąż może liczyć na obroty gwarantujące mu byt, mają niskie ceny płyt CD. To z kolei jest konsekwencją malejących kosztów nagrania płyty, ponieważ studiów nagraniowych jest dziś na pęczki, wobec czego są one o wiele tańsze i łatwiej dostępne niż dawniej.

Dodaj komentarz